Doom Frpg

Opis forum


#1 2010-12-26 21:08:50

Methro

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2010-12-26
Posty: 3
Punktów :   

Postać - Algarde

Imię: Algarde van Dorsta ab Celeb vu Signe (imię pochodzi od skrzyżowania wielu rodzin szlacheckich)
Rasa: Półelf
Wzrost: niezdefiniowany, w każdym bądź razie jest wyższy niż większość ludzi.

Opis: Kiedyś żył sobie szlachcic zwany Ilgarem. Był on wojownikiem o niesłychanym refleksie, zręczności i przebiegłości. Całe życie spędził hulając, a i od dziewek nie stronił, był po prostu typem człowieka, który swój talent do walki wykorzystywał ściągając podatki z okolic jego zamku. Ludzie go nienawidzili, było nawet kilkanaście zamachów na jego życie, lecz wtedy wszyscy upadali oprócz niego, niezależnie czy jego gwardia, czy nie. Gdy okoliczna ludność nic nie mogła zrobić bez pomocy, poprosiła o pomoc króla, lecz i ten nie chciał zbytnio im pomóc ze względu na rodowód Ilgara.  Któregoś dnia doszła go wieść o wzniesionych moralach jednej z okolicznych wiosek, by znaleźć przyczynę udał się tam osobiście.

Była też elfka zwaną Hariadną, najbardziej utalentowaną z dziedziny leczenia duchowego i zielarstwa w kronikach elfickich. Sama wynalazła wiele leków i zaklęć, uratowała tysiące istnień, zarówno ludzi jak i zwierząt. Była elfem dobrego serca i przysposobienia, nigdy nikomu źle nie życzyła. Kiedy zaoferowano jej podróż do jednego z krajów ogarniętego wojną nie zawahała się - zrobiła większy użytek ze swoich umiejętności, parokrotnie udało jej się wskrzesić umarłego, lecz nie kunsztem nekromanckim. Przy granicach płodnego wieku dowiedziała się o szlachcicu-tyranie i o potrzebach kilku wiosek. Gdy przybyła na miejsce, udała się do najbliższego gaju by pozbierać siły.

Lecz co mają wspólnego te dwie postaci?

Otóż, Ilgar i Hariadna spotkali się w tym samym czasie, w tym samym miejscu, w lesie. Pod charyzmą Ilgar ukrył swe okrucieństwo i uwiódł Hariadnę, a ona - nie wiedząc kim on jest uległa mu. Niedługo potem z tego dnia miał się urodzić nowy człowiek - a może to i elf - w każdym bądź razie nowe istnienie. Gdy w końcu poznała prawdziwą tożsamość ojca swego dziecka - znienawidziła je. Znienawidziła dziecko za samo istnienie, za jego ojca, za to, że w jego krwi była człowiecza krew. Wkrótce też zaczęła nienawidzić wszystko dokoła. Gdy dziecko wyszło na świat, zostało zabrane od matki siłą, a matka w poszukiwaniu zemsty za zniszczone życie pojechała do hrabstwa Ilgara. Stary szlachcic z racji swego sędziwego wieku nie był już tak szybki i silny, wszak działo się to w ciągu kilkunastu lat. Hariadna bez trudu zabiła go, po czym rozpoczęła tułaczkę po swym świecie, aż słuch wszelki po niej zaginął.

Synem tyrana i elfiej altruistki był Algarde. Od małego dziecka, wychowując się był szybszy i wytrzymalszy niż większość elfów, i jako jedyny z płci męskiej - parał się magią leczenia. Czasami, pod spokojną elfią powłoką uwalniała się jego ludzka natura. Wtedy zbierała się Starszyzna wioski by ostudzić jego zapał do walki. Zawsze po takich "akcjach" zamykał się w sobie na kilka dni i chodził po lesie w głodzie i mrozie, a gdy tylko zobaczył innego elfa wysłanego przez Starszyznę - uciekał jak najszybciej w pożałowaniu tego, co zrobił.
Zazwyczaj wracał do wioski na noszach, całkowicie wyczerpany. Po trzecim swoim "wybuchu" postanowił opuścić wioskę, gdyż zbyt wiele osób cierpiało. Jego wędrówka zdawała się wydawać nieskończona, nie był akceptowany w żadnej osadzie ludzkiej, jedynie pomagał tam za dosłowne złamane grosze. Po drodze wstąpił do nauczyciela sztuki walki mieczem jednoręcznym - nie minęło siedem dni i nocy, gdy był od swego nauczyciela lepszy. Spotkał jeszcze paru nauczycieli - jedyne, co mu mogli wskazać to teoria. Od każdego był szybszy i lepszy - nie spotkał na swej drodze lepszego. Po jakimś czasie wędrówki doszedł do obozu wojskowego - znalazł tam swoje niebo. Z początku był traktowany jak piąte koło u wozu - ale gdy pokonał uzbrojonego "czempiona" bez broni zyskał szacunek, który przyciągnął do tego wojska wielu śmiałków. Tych, którzy ulegli ranom na treningach leczył i wspomagał. Po kilku miesiącach pobytu tam obóz został zaatakowany przez demony. Sam stał się pierwszym celem - i jako jedyny to przeżył, z racji swej zręczności, wspiął się na palisadę i uciekł. Następnego dnia nie było śladu po obozie ani po demonach. To doświadczenie nauczyło go, by się nigdzie nie zatrzymywać.

Wygląd: Jasnowłosy, opanowany, samo przebywanie w jego towarzystwie przyprawia o spokój. Dobrze zbudowany, silnej budowy i bardzo skoordynowany ruchowo. W jego chodzie można wyczuć niezwykłą grację, a w oczach, które są niemalże czarne, ujrzeć można tęsknotę - tęsknotę do czego - nie wiadomo.

Ekwipunek:
-krótki miecz
-amulet leczenia 
-prymitywne ubranie.

Staty:
Siła:6
HP:200
Zręczność:8
Intelekt:7
Wytrzymałość Psychiczna:5
Zmysły:8
Mana:70
Charyzma:7

Ostatnio edytowany przez Methro (2010-12-26 21:11:22)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zerzen.pun.pl www.adelis.pun.pl www.withintemptation.pun.pl www.gniotki.pun.pl www.gold-rp.pun.pl